[z redakcyjnego archiwum...]
Albumowe wydanie znanej publikacji kard. Ratzingera osadzone w scenerii Mszy (która znowu "po staremu się odprawia") sprawowanej w malowniczym klasztorze ojców benedyktynów, w związku z nieustającą dyskusją wokół kondycji współczesnej liturgii nie traci nic ze swej aktualności. Kardynał Joseph Ratzinger, Duch liturgii – album, P. Milcarek i F. Łajszczak (Red.), wyd. Klub Książki Katolickiej, wym. 255x205 mm, ss. 248, Dębogóra 2008.
Epokowe dzieła zasługują na szczególną uwagę, zwłaszcza wówczas, gdy ich autor zostaje powołany przez Pana do piastowania w Kościele najwyższego urzędu – Namiestnika Chrystusowego na ziemi i następcy św. Piotra. Przyczynę wznowienia „Ducha liturgii” wydawcy wyjaśniają następująco:
Nie sposób w kilku słowach streścić bogatej w treści książki byłego Prefekta Kongregacji Nauki Wiary. Nie zamierzamy tego czynić z prostego powodu, że publikacja Kard. J. Ratzingera w ostatnich latach doczekała się wielu recenzji i podejmowanych na jej temat dyskusji. Stąd jedynie kilka uwag natury ogólnej i tych wyróżniających wznowioną publikację, wydaną w formie albumu w pięknym dla naszej diecezji czasie – wprost na zakończenie „Roku błogosławionego abpa A. J. Nowowiejskiego”.
Genialnie proste było założenie, przyjęte przez wydawcę: pozwolić, aby ten sam logos, który przemawia przez słowa książki, przemówił w niej obrazami liturgii. Potem doszedł pomysł Filipa Łajszczaka, współredaktora: niech to będzie liturgia benedyktynów z Fontgombault, miejsca wybranego przez Autora na dyskusję o jego książce w 2001 roku. Opat udzielił zgodę na zdjęcia – a mnisi pokornie znieśli to zupełnie wyjątkowe wkroczenie z aparatem do serca służby Bożej.[2] Wkroczył Paweł Kula, a więc ktoś z doskonałym wyczuciem tematu i ducha miejsca, no i genialny fotografik. Potem przyszło przymierzanie tekstu i obrazu – kamyczek do kamyczka w mozaice... I koniec końców – jest gotowa książka.[3]
Rozpoczynając temat liturgii w Sacrosanctum Concilium (4 XII 1963), wyciągnięto na światło dzienne bez wątpienia prymat Boga, priorytet tematu Bóg. Przede wszystkim właśnie Bóg: tak właśnie mówi nam początek Konstytucji o Liturgii. Kiedy spojrzenie na Boga nie jest na pierwszym miejscu, wszystkie inne rzeczy tracą swoją orientację. Słowa reguły benedyktyńskiej Ergo nihil Operi Dei praeponatur: Niech nic się nie przedkłada ponad Dzieło Boże (43, 3) – powtarza za Świętym, którego imię obrał, obecny Papież.[5]
Albumowe wydanie „Ducha liturgii” przemawia do czytelnika wraz z obrazami dzieła Bożego[8]sprawowanego w codzienności – powszedniej i świątecznej – klasztoru, w którym liturgia dawnych wieków przynosi nowość łask, a wewnątrz bogactwa obrzędów realizuje się prostota pokornego mniszego życia, polegającego na „szukaniu Boga”. Klub Książki Katolickiej oddaje nowe wydanie „Ducha liturgii” do rąk polskich czytelników – duchownych i świeckich – z nadzieją, że rzeczywiście odpowie ono na katolickie pragnienie sentire cum Papa, prawdziwej solidarności z Ojcem Świętym.
A. Matyszewski
A. Matyszewski
[1] J. Ratzinger, Moje życie, W. Wiśniewski (tłum.), Częstochowa 1998, s. 133; por. także: Od Wydawcy, w: tenże, Duch liturgii…, s. 6
[2] Redaktorzy albumu składają gorące podziękowanie Dom Antoine’owi Forgeot wraz z jego wspólnotą mniszą za zgodę na wykonanie zdjęć w samym miejscu odbywającej się liturgii oraz na upublicznienie obrazów z ich życia, i to tych najbliższych samemu sercu klasztoru. Dziękują tym bardziej, że jak dotąd nigdy jeszcze w tym opactwie nie udzielano zgody na fotografowanie liturgii z tak bliska – a ilustracje do książki Papieża są wyjątkiem od tej reguły, stojącej na straży intymności wspólnoty kontemplacyjnej; por. tamże, s. 8.
[4] Miejscowość gminna położona w regionie Centre, w departamencie Indre (Francja).
[5] Por. J. Ratzinger, Wstęp, w: Theologie der Liturgie. Die sakramentale Begründung christlicher Existenz, wyd. Verlag Herder 2008. „Liturgia Kościoła, pisze dalej Benedykt XVI, była dla mnie od samego dzieciństwa punktem centralnym mojego życia i stała się, pod wpływem szkoły teologicznej mistrzów takich jak Schmaus, Söhngen, Pascher i Guardini także punktem centralnym mojej pracy teologicznej. Jako kwestię szczegółową wybrałem teologię fundamentalną, ponieważ chciałem przede wszystkim zejść aż do dna pytania: dlaczego wierzymy? Ale w tym pytaniu zawierało się od początku inne dotyczące słusznej odpowiedzi, jaką powinno się dać Bogu, a co za tym idzie, także pytanie dotyczące kultu Bożego. Właśnie z tej perspektywy powinny być rozumiane moje prace o liturgii. Nie interesowały mnie problemy szczegółowe nauki liturgicznej, ale zawsze problem zakotwiczenia liturgii w fundamentalnym akcie naszej wiary i, co za tym idzie, miejsce liturgii w całej naszej ludzkiej egzystencji”; tamże.
[6] Tenże, Sól ziemi: chrześcijaństwo i Kościół katolicki na przełomie tysiącleci, G. Sowiński (tłum.), Kraków 2005, s. 151.
[7] Pewien pielgrzym do Fontgombault wyrażając się o rzeczywistości, jaką zastał wśród benedyktynów, zapisał następujące słowa: „Piękno liturgii rozpala miłość, monotonia życia ćwiczy wiarę, a cierpliwość i znoszenie trudności oczyszcza nadzieję. Prawda, dobro i piękno – sedno cywilizacji. Wiara, nadzieja i miłość – serce chrześcijaństwa”; http://pkaznowski.blogspot.com/2007/11/u-rda-gombolta.html
[8] Ktoś powiedział: to jest wydanie dla tych, którym nie chce się czytać, a wolą oglądać. Jedno nie wyklucza drugiego – ale to fakt, nowe wydanie „Ducha liturgii” jest „ikoniczne”. Można teraz rzec: Przyjdźcie i zobaczcie, venite et videte. Videte et gustate.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz