Kościół w Krynkach - miejsce chrztu A.J. Nowowiejskiego. |
Stan szczęśliwości wiecznej rodzi się już tu, na ziemi. Ziarno kiełkuje, Pan daje wzrost, a gdy przychodzi pora żniw, wydaje ono plon obfity.
Życie chłopca, który pół wieku później miał zostać biskupem płockim, koronującym swoją posługę chwałą męczeństwa, poczęło się pod sercem jego matki Marianny wówczas, gdy wraz z mężem i pierwszym ich dzieckiem zamieszkiwali na terenie dzisiejszej diecezji radomskiej, we wsi Lubienia, położonej ok. 5 km drogi od rodzinnego kościoła w Krynkach – tu został ochrzczony, tu dojeżdżał wraz z rodzicami wozem powożonymprzez wozaka, do którego rodziny udaje się nam dotrzeć.
„Państwo Nowowiejscy - przekazują za przodkami - tobyli zwykli i dobrzy ludzie”. Choć byli szlachcicami rodem z ziemi wyszogrodzkiej, ich styl życia nie odbiegał od życiamieszkańców tych okolic. Przed 150. laty trzyletni już Antek nieopodal uroczego dworku pod lasem biegał w portkach, podobnie jak dzieci z sąsiedztwa. Jest rezolutny i psotny, co odzwierciedla epizod z wozakiem, któremu chłopiec pewnego dnia zaczął przydeptywać bat, za co w końcu został smagnięty po plecach. Matka uczy okoliczne gospodynie gotować i przysposabia je do robótek ręcznych, ojciec, Antoni Andrzej, choć surowy i z racji gubernialnej profesji nadleśniczego w powiecie Iłża poważany w społeczności lokalnej, uchodzi za poczciwego gospodarza, który raczej wolałby bratać się z tutejszymi krajanami niż z poplecznikami rosyjskiego cara, którego lasami zarządza. To tu nieopodal domu nadleśniczego, przy krzyżu, w latach zaborów ludzie modlili się „od powietrza, głodu, ognia i wojny – wybaw nas, Panie”. To tu rozpoczęły się pierwsze potyczki powstańcze (1863 r.) pod przewodnictwem słynnego pułkownika Rębajły. Dzięki uprzejmości wikarego z parafii w Krynkach zyskujemy dostęp do ksiąg kancelaryjnych. Wraz z ks. kan. Krzysztofem Orzołem, proboszczem parafii w Lubieni, panem Markiem Tomczyńskim, emerytowanym nauczycielem rozmiłowanym w historii regionu, łapczywie przeglądamy dokumenty i uwieczniamy w fotografii. Pod nr. 16 w „Aktach Urodzonych par. Krynki od 1858 do 1869 r.” odnajdujemy akt chrztu Antoniego Juliana; w innej księdze odnotowano chrzest młodszego brata późniejszego biskupa – Tadeusza Florentyna Wiktora (1860 r.) oraz siostry, tu urodzonej i ochrzczonej – Antoniny Julianny (1854 r.), której, jak czytamy, ojcem chrzestnym był alumn kieleckiego seminarium duchownego Szymon Węcławski.
Jedną z ciekawszych notatek, na jaką natrafiamy jest dedykacja wpisana do książki „Męczeński koniec Arcybiskupa A. J.Nowowiejskiego” pióra ks. W. Jezuska z 1947 r. Autorem wpisu jest ówczesny wikariusz generalny diecezji płockiej ks. infułat dr Stanisław Figielski, który obok daty „Inowrocław, 6 lipca 1949 r.” mówi o ofiarowaniu publikacji ówczesnemu proboszczowi parafii Krynki z zaznaczeniem, że przebywając tu wcześniej pozwolił sobie przy akcie urodzenia poprawić błędnie wpisaną datę konsekracji Antoniego Juliana Nowowiejskiego na biskupa, wieloletniego Pasterza diecezji płockiej.
Adam Matyszewski
„Państwo Nowowiejscy - przekazują za przodkami - tobyli zwykli i dobrzy ludzie”. Choć byli szlachcicami rodem z ziemi wyszogrodzkiej, ich styl życia nie odbiegał od życiamieszkańców tych okolic. Przed 150. laty trzyletni już Antek nieopodal uroczego dworku pod lasem biegał w portkach, podobnie jak dzieci z sąsiedztwa. Jest rezolutny i psotny, co odzwierciedla epizod z wozakiem, któremu chłopiec pewnego dnia zaczął przydeptywać bat, za co w końcu został smagnięty po plecach. Matka uczy okoliczne gospodynie gotować i przysposabia je do robótek ręcznych, ojciec, Antoni Andrzej, choć surowy i z racji gubernialnej profesji nadleśniczego w powiecie Iłża poważany w społeczności lokalnej, uchodzi za poczciwego gospodarza, który raczej wolałby bratać się z tutejszymi krajanami niż z poplecznikami rosyjskiego cara, którego lasami zarządza. To tu nieopodal domu nadleśniczego, przy krzyżu, w latach zaborów ludzie modlili się „od powietrza, głodu, ognia i wojny – wybaw nas, Panie”. To tu rozpoczęły się pierwsze potyczki powstańcze (1863 r.) pod przewodnictwem słynnego pułkownika Rębajły. Dzięki uprzejmości wikarego z parafii w Krynkach zyskujemy dostęp do ksiąg kancelaryjnych. Wraz z ks. kan. Krzysztofem Orzołem, proboszczem parafii w Lubieni, panem Markiem Tomczyńskim, emerytowanym nauczycielem rozmiłowanym w historii regionu, łapczywie przeglądamy dokumenty i uwieczniamy w fotografii. Pod nr. 16 w „Aktach Urodzonych par. Krynki od 1858 do 1869 r.” odnajdujemy akt chrztu Antoniego Juliana; w innej księdze odnotowano chrzest młodszego brata późniejszego biskupa – Tadeusza Florentyna Wiktora (1860 r.) oraz siostry, tu urodzonej i ochrzczonej – Antoniny Julianny (1854 r.), której, jak czytamy, ojcem chrzestnym był alumn kieleckiego seminarium duchownego Szymon Węcławski.
Jedną z ciekawszych notatek, na jaką natrafiamy jest dedykacja wpisana do książki „Męczeński koniec Arcybiskupa A. J.Nowowiejskiego” pióra ks. W. Jezuska z 1947 r. Autorem wpisu jest ówczesny wikariusz generalny diecezji płockiej ks. infułat dr Stanisław Figielski, który obok daty „Inowrocław, 6 lipca 1949 r.” mówi o ofiarowaniu publikacji ówczesnemu proboszczowi parafii Krynki z zaznaczeniem, że przebywając tu wcześniej pozwolił sobie przy akcie urodzenia poprawić błędnie wpisaną datę konsekracji Antoniego Juliana Nowowiejskiego na biskupa, wieloletniego Pasterza diecezji płockiej.
Adam Matyszewski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz